środa, 5 lutego 2014

Rozdział 2 .

Szkoda , że zamiast skupić się na lekcjach , ciągle w moich myślach pojawiają się te kroki . Mam dość tych książek , ale za co by się wziąć . Ooo już wiem . Zeszłam na dół do piwnicy , podłączyłam MP3 do wieży stereo i włączyłam mój ulubiony kawałek : Aggro Santos - Candy . Podeszłam bliżej do ogromnych luster , aby widzieć siebie i zaczęłam tańczyć . Oczywiście nie mogłam skupić się na swoim układzie , tylko na tamtym , więc spróbowałam . Musze przyznać , że świetny jest , jeszcze jak się go tańczy samemu . Po dwóch godzinach tańczenia , nawet nie odczułam zmęczenia . Weszłam na górę i otwierając drzwi dzielące piwnice a salon , zobaczyłam mamę .
- Chachi ! Miałaś odrobić lekcje ! - krzyczy .
- Miałam , ale nie mogłam się skupić . - odpowiedziałam .
- To skoro miałaś to odrób je i zejdź na kolacje o 18.OO . - stała z założonymi rękoma , a jej poważna mina była przerażająca .
- Dobrze , już idę . - niechętnie weszłam do pokoju .
Po trzech godzinach odrabiania lekcji , zeszłam na dół do kuchni , aby zjeść kolacje . Usiadłam obok mamy i zaczęłyśmy jeść .
- Przepraszam , że na ciebie nakrzyczałam . - zaczęła .
- Nie szkodzi . - Zmęczona , schyliłam głowę .
- Nie zabraniam ci tańczyć , rozumiem , że to jest twoją pasją , ale pamiętaj najpierw nauka , a później zabawa . - położyła dłoń na moim ramieniu .
- Rozumiem . - popatrzyłam na mamę .
Kiedy już zjadłam , wsadziłam talerz do zmywaki , poszłam do łazienki i położyłam się spać .
Nie ustawiałam budzika , bo myślałam że mama znów mnie obudzi , ale tak się nie stało .
Kiedy się obudziłam , miałam 15 minut , aby się ogarnąć , zjeść i dojść do szkoły . Kiedy zeszłam do kuchni , mama zostawiła na lodówce kartkę , na której pisało , że musiała wyjść wcześniej i nie chciała mnie budzić . Wzięłam kanapki z lodówki , zaczęłam je smarować czym się dało , nie patrząc nawet co biorę do ręki , spakowałam je do plecaka i gotowa już do wyjścia usłyszałam autobus szkolny . Odetchnęłam z ulgą widząc go , ale gdy podbiegłam do niego od razu odjechał . To był mój najgorszy poranek . Wzięłam rower i szybko pedałując dotarłam w 1O minut do szkoły .  Została mi 1 min . Szybko zeszłam z niego , podbiegłam do drzwi , a gdy je otworzyłam , nikogo nie było . Wchodziłam do klas , do stołówki , na sale , ale nigdzie nikogo nie widziałam . Gdy spacerowałam pustym korytarzem , rozglądając się w różne strony , przez przypadek weszłam na Mię .
- Mia ! Jak dobrze , że cię widzę ! - uradowana przytuliłam ją .
- Matko ! Co ci się stało ? - Popatrzyła na mnie zszokowana . - Chodźmy do łazienki , to się ogarniesz .
Gdy weszłyśmy do łazienki , pomagała mi się rozczesać i pomalować .
- Czemu nikogo nie ma w szkole ? - spytałam malując sobie usta .
- Bo wszyscy są na zewnątrz . - odpowiedziała , wiążąc mi włosy w koński ogon .
- Dlaczego ? - popatrzyłam na nią .
- Dzisiaj jest szkolny dzień talentu . Nie wiedziałaś ? - Spytała .
- Nie , a co to takiego ? - Wyszłyśmy z łazienki , idąc w kierunku bocznego wyjścia ze szkoły .
- Każdy uczeń naszej szkoły , pokazuje swój talent . Teraz występują 1 klasy , a później my więc chodźmy szybko ! - chwyciła mnie za dłoń i zaprowadziła do reszty uczniów .
Kiedy młodsze klasy skończyły , Mia poznała mnie z jej przyjaciółką .
- Hej , jestem Zoe , a ty ? - uśmiechnięta podała mi dłoń .
- Hej , ja Chachi . - uśmiechnęłam się do niej , także podając jej dłoń .
Teraz był czas na klasy 2 . Podeszłyśmy bardziej do przodu by coś widzieć . Na początek wystąpiły cheerleaderki , czyli Olivia i jej drużyna .
- O nie . Tylko nie ona . - szepnęłam do dziewczyn .
Po ich występie usłyszałam swoje imię i nazwisko .
- Chachi Gonzales ! Czas na twój występ . - krzyczał dyrektor .
Strasznie się denerwowałam . Nie wiedziałam , że to dzisiaj . Nie wiedziałam w ogóle , że jest coś takiego jak szkolny dzień talentu , no ale nic , najwyżej będę improwizować .
- Jesteś gotowa ? - spytał dyrektor .
- Tak . - odpowiedziałam .
- A co nam pokażesz ? - spytał zaciekawiony , lecz dalej z poważnym wyrazem twarzy .
- Układ taneczny do piosenki : Aggro Santos - Candy .
Wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć . Czułam jak ponad 3OO osób się na mnie gapiło . Kiedy muzyka zaczęła lecieć , nawet nie zastanawiając się zaczęłam tańczyć to co tańczyła wczoraj grupa uliczna . Bałam się , że coś pomylę , że upadnę i wszyscy zaczną się ze mnie śmiać , ale na moje szczęście tak się nie stało . Po moim występie wszyscy zaczęli bić mi brawa , a ja tak się cieszyłam . Później nadszedł czas Mii . Podziwiałam ją , że tak po prostu wyszła na środek i zaczęła malować jak reszta osób obok niej . Na prawdę to było piękne patrzeć jak malują . To wyglądało jakby ich pędzle tańczyły lekko po płótnie . Kiedy drugie i trzecie klasy wystąpiły , dyrektor pogratulował wszystkim i powiedział , że wyniki z każdej kategorii zostaną wywieszone w holu jutro o 12.OO .
Na szczęście nie było lekcji , więc mogliśmy wrócić do domu . Kiedy wracałam wraz z Zoe i Mią , podbiegł do nas chłopak . Dziewczyny przywitały się z nim .
- Cześć dziewczyny . - uśmiechnął się do nas .
- Ethan ! - Krzyknęły jednocześnie , rzucając się na niego .
- Haha spokojnie dziewczyny , wystarczy mnie dla każdej . - Śmiał się patrząc na mnie . - A ty jesteś ta nowa ? Chachi tak ? - spytał .
- Tak , a ty jak widać Ethan . Miło mi cie poznać . - uśmiechnęłam się do niego .
- Mi ciebie też . - odwzajemnił uśmiech .
Wracając , Zoe wpadła na pomysł by pójść do kawiarni na ciastko , więc zgodziliśmy się . Po drodze Ethan ciągle nas rozśmieszał . Mia ciągle się na niego patrzyła . To jest jakiś znak . Gdy weszliśmy , Ethan i Zoe podeszli do sprzedawczyni , aby kupić ciastka . Widać było , że nie pierwszy raz są tutaj .
- Podoba ci się . - słodko się do niej uśmiechnęłam .
- Kto taki ? - spytała .
- No Ethan . Podoba ci się prawda ? - szturchnęłam ją lekko ramieniem o jej ramię .
- Ethan ? Co ? Nie ! No co ty ! To tylko przyjaciel ! - opuściła lekko wzrok jąkając się .
- Jasne , jasne . - odpowiedziałam śmiejąc się cicho .
- Cii ! Idą już . - szepnęła .
- Mamy znów darmowe ciastka . - powiedział uśmiechnięty Ethan .
- Charlie powiedziała , że będziemy mieć teraz darmowe ciastka , bo jesteśmy jej stałymi klientami . - powiedziała Zoe .
W kawiarni spędziliśmy dobre 3 godziny . Ethan był duszą towarzystwa , a Mia nie spuszczała wzroku z niego . Ja i Zuzu tylko patrzyłyśmy się raz na nich raz na siebie uśmiechając się złowieszczo . Nagle naszą rozmowę przerwał dzwonek telefonu Zoe .
- Eiii ! Cicho - krzyknęła .
- Kto dzwoni ? - spytała Mia .
- Mój brat . - uśmiechnęła się .

10 komentarzy:

  1. Hm... bardzo mi się podoba, masz już oficjalną fankę: )
    Pozdrawiam i życzę wany : *

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojoj *.* Jak miło dziękuje ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne <3 Dołączam się do grupy twoich fanów ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste <3 Ja tez sie dołączam do grupy :D nie moge sie do czekac nastepnego rozdzialu ;) nie moge czytac tego bloga na telefonie bo mi sie nie wczytuj :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yeah ! Mam już 3 fanów :D No szaleje :)
      Dziękuje wam za te miłe komentarze ♥

      Usuń
  5. JEEEj ja tez chcem do grupy <3. Kocham te opowiadanie !! Jest super !!!.Aa tak na marginesie kiedy będzie następny rozdział. <3 Boooooziu nie ma słów zeby powiedzieć jak bardzo te opowiadanie lubię. Nie jest takie jedno słowo. PERFEKT !!!! tak to jest te słowo <3... Kocham/Tośka:3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojoj *.* Dzisiaj powinnam dodać nowy rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń